Co dalej z ustawą hazardową?

W ostatnich dniach po raz kolejny zrobiło się głośno o prawie hazardowym w Polsce, którego notabene dalej nie ma. Jarosław Gowin spotkał się ze Zbigniewem Bońkiem, a także hucznie ogłosił, że w przeciągu dwóch tygodni przedstawi ciekawy projekt zmian.

Trudno stwierdzić obecnie co przyniesie projekt Jarosława Gowina, na razie możemy tylko spekulować. Ze środowiska docierają do nas sprzeczne informacje. Do sieci trafił także projekt Ministerstw Finansów, które niestety jest bardziej decyzyjne niż Gowin.

Ponad 4 miesiące temu opisałem całą sprawę tutaj. Odpowiedź na pytanie tytułowe, nadal jest nieznana i pewnie nie zostanie poznana w najbliższym czasie pomimo projektu Gowina, który jest w trakcie realizacji. Prezes „Polski Razem” stawia kawę na ławę i mówi, że nie ma zielonego pojęcia o hazardzie. Podobno ma tylko wyrzuty sumienia, które go dręczą od poprzedniej kadencji. Jednak dla dobra sprawy stworzył grupę prawników i ekspertów, która ma się zająć napisaniem nowej ustawy. Trzeba otwarcie powiedzieć, że taka praktyka stosowana była w wielu krajach. Politycy nie muszą znać się na wszystkim, grunt żeby potrafili stworzyć odpowiednią grupę ludzi, która ma się zająć wykonaniem danego projektu

Szef resortu nauki,liczy na to, że poprze go główny koalicjant – PiS. Najważniejszą rzeczą oczywiście jest to, co znajdzie się w nowym projekcie. Bardzo możliwe, że to o czym od dawna mówi się w kuluarach. Czyli w skrócie wszystko,to o czym pisałem już w styczniu:

„Przede wszystkim ma się zmienić system podatkowania, obecnie jest to podatek obrotowy 12%, który jak na standardy UE jest ogromny. Nowelizacja ma spowodować zmianę na podatek od wygranych, który ma oscylować w granicach 20% jak donosi Zieliński. Ostatnią najważniejszą zmianą ma być wyjście pokera z kasyna. W projekcie nowelizacji ustawy podobno nie ma podanego miejsca, gdzie konkretnie można grać w pokera. Oznacza to więc, że będzie można grać wszędzie pod warunkiem uzyskania pozwolenia.”

Dodatkowo nowymi rozporządzeniami ma zostać objęty również Totalizator Sportowy, który zdaniem Gowina też powinien mieć możliwość zawierania zakładów przez Internet.

Wszystko jednak, to co Gowin zaproponuje może mieć dokładnie taki sam wydźwięk na zmianach w prawie hazardowym, jak mój tekst sprzed paru miesięcy. Po prostu zostanie coś napisane, ale nie zostanie to w żaden sposób wyegzekwowane i użyte. Ktoś zaraz zapyta dlaczego? Ano dlatego, że minister finansów – Paweł Szałamacha, stworzył swój własny projekt. Dzisiaj na stronie MF został opublikowany poniższy dokument, bo jakimkolwiek projektem nazywać tego nie można.

“Zapewnienie jak najwyższego poziomu ochrony graczy przed negatywnymi skutkami hazardu oraz ograniczenie występowania zjawiska „szarej strefy” w środowisku gier hazardowych – to główne cele projektu nowelizacji ustawy hazardowej.

  • Projekt wprowadza regulacje dotyczące zasad blokowania stron internetowych oraz płatności wykonywanych na rzecz podmiotów nielegalnie oferujących gry hazardowe w Internecie.Dzięki zastosowanym rozwiązaniom zrealizowany zostanie postulat zmniejszenia zjawiska „szarej strefy” w grach hazardowych, co doprowadzi do zwiększenia udziału w rynku legalnych przedsiębiorstw. Podniesie to także poziom ochrony graczy, ponieważ tylko legalni operatorzy dają gwarancję oferowania gier w sposób bezpieczny i odpowiedzialny.
  • Prawo do oferowania gier na automatach poza kasynami gier ma zostać objęte monopolem państwa wykonywanym przez wskazany podmiot.Gry na automatach należą do bardzo uzależniających graczy, w związku z czym konieczne jest wprowadzenie rozwiązania zapewniającego ich szczególną ochronę. Gry na automatach będą mogły się odbywać wyłącznie w wydzielonych do tego miejscach, pod stałą kontrolą oraz będą niedostępne dla osób poniżej 18 roku życia.
  • Operatorzy hazardowi oferujący gry na automatach oraz gry hazardowe w Internecie zostaną zobowiązani do wprowadzania regulaminów odpowiedzialnej gry. Jest to kolejna zmiana nakierowana na zwiększenie ochrony graczy przed negatywnymi skutkami hazardu.
  • Projekt zaostrza sankcje grożące za naruszanie ustawy o grach hazardowych. Nielegalni operatorzy gier hazardowych będą podlegać bardziej dotkliwym konsekwencjom, co utrudni ich funkcjonowanie, a tym samym zwiększy udział w rynku podmiotów legalnie oferujących gry hazardowe.
  • Zliberalizowane zostaną przepisy dotyczące gry w pokera.Proponowane rozwiązania umożliwią organizowanie gier w pokera również poza kasynami gry, uproszczą proces ich organizacji oraz umożliwią legalne uczestniczenie w grze w pokera przez Internet.
  • Proponowana jest likwidacja egzaminów zawodowych dla osób nadzorujących i bezpośrednio prowadzących gry hazardowe.Rezygnacja z konieczności przeprowadzania egzaminów zawodowych i zastąpienie ich szkoleniami doprowadzi do zmniejszenia obciążeń biurokratycznych dla przedsiębiorców operujących w branży gier hazardowych i zmniejszy koszty prowadzenia działalności gospodarczej w tym obszarze.

W opinii Ministerstwa Finansów powyższe propozycje stanowią kompromis między zapewnieniem jak najwyższego poziomu ochrony graczy przed negatywnymi skutkami hazardu (w tym przez ograniczenie „szarej strefy”) a gwarancją istnienia przejrzystego i sprawnie funkcjonującego rynku legalnych gier hazardowych.

Projekt został przekazany do konsultacji resortowych, dokument zakłada, że zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2017, procedura przyjęcia nowelizacji będzie bowiem zawierać etap notyfikacji technicznej w KE.”

Ciężko cokolwiek wysnuć z tych ogólników, ale jestem mocno zaniepokojony z kilku powodów. Od razu w oczy rzuca się brak znajomości tematu. Punkt mówiący o bezpiecznej grze w Internecie i zobowiązanie operatorów do stworzenia program tzw. bezpiecznej gry jest śmieszny, ponieważ na każdej stronie zagranicznej takie programy istnieją i na dodatek są bardzo rozbudowane. Często do tego stopnia, że w razie problemów możemy ograniczyć swoje konto, wprowadzając limity. Jeżeli ktokolwiek z piszących ten program miałby świadomość tematu, to wiedziałby, że nawet napomknięcie w wiadomości do supportu o problemie hazardowym skutkuje często zamknięciem konta. Nieważne w jakiej sprawie piszemy, jeżeli operator widzi problem, to konto po prostu nam zamknie.

Po drugie blokowanie i karanie zagranicznych bukmacherów nie rozwiązuje żadnego problemu, tylko pielęgnuje wcześniejszy bubel prawny i ogranicza polskiego gracza, a właściwie to zmusza do płacenia haraczu polskim odpowiednikom. Nie mówiąc już o tym, że polski sport i budżet nie zyskają na tym kompletnie nic.

Po trzecie sprawa pokera co prawda może budzić optymizm, ale ciężko wysnuć cokolwiek z tych paru zdań. Po czwarte po raz kolejny ani słowa o Totalizatorze Sportowym.

Dzisiejsza publikacja wywołała wielkie poruszenie, ale miejmy nadzieję, że projekt Gowina będzie dużo lepszy niż propozycje Ministerstw Finansów. Liczę też na to, że PIS zachowa zdrowy rozsądek i naniesie wiele poprawek do tego co opublikował dzisiaj. Jeśli tak się nie stanie, to problem pozostanie, a pieniądze nadal będą uciekały. Co z tego, ze zablokujemy strony zagranicznych bukmacherów? OK, oni nie zarobią, ale my także.

Nadal wierzę, że ta sprawa wreszcie zakończy się happy endem, bo cierpi na tym polski sport, państwo, a także zwykli ludzie. Ważnym jest aby stało się to jak najszybciej dla dobra wszystkich. Podział polityczny w tej sprawie powinien odejść na dalszy plan i tego życzę ludziom zajmującym się tą sprawą.

Poprosiłem również o komentarz byłego posła Artura Górczyńskiego, który w poprzedniej kadencji zajmował się prawem hazardowym:

Problemem projektu ministra Gowina jest jego brak. Dotarłem do założeń przedstawionych przez Polskę Razem, ale tak naprawdę nie ma tam zbyt wiele konkretów,  oprócz tych przedstawione na konferencji. Większość materiału to opis sytuacji prawa hazardowego w innych państwach europejskich. Bardziej zaniepokoiła mnie wypowiedź ministra, że ustawę przygotują w tydzień, maksymalnie dwa. Czy czegoś to nie przypomina? Zaraz przed oczami pojawia się pisany na kolanie bubel prawny z 2009r., jaki „przygotowała” nam  Platforma Obywatelska. Dodam jeszcze, że Panowie redaktorzy Nisztor i Bielakowski bardzo się mylą, twierdząc, że minister Gowin jest pierwszym politykiem od 2009r., który głośno mówi o konieczności zmian w prawie hazardowym. Drodzy Panowie przez całą poprzednią kadencję mówiłem o tym w Sejmie, obnażając działania PO! Więcej obiektywizmu! Wracając do zmian ustawowych, mając pośredni udział przy projektowaniu nowelizacji ustawy hazardowej  przygotowywanej przez MF, właśnie z tym projektem wiążę większe nadzieje dla rynku gier ale również dla budżetu państwa i ochrony graczy. To może być jedna z ważniejszych ustaw przygotowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Oczywiście nadal oferuję swoją pomoc przy pracy nad ustawą. Tym bardziej, że trochę niepokojący jest poniedziałkowy komunikat opublikowany na stronach Ministerstwa Finansów. Oczywiście jeśli ustawa będzie podobna do dobrych rozwiązań, takich jak na przykład w Danii, to proszę bardzo – kto nie zdecyduje się na wykup licencji, niech będzie blokowany.

Opublikował: Bartosz Burzyński

 

Opublikuj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*