Obrona przed widmem spadku

Ostatnim sobotnim spotkaniem 21. kolejki La Liga będzie mecz sąsiadujących w tabeli Realu Sociedad i Realu Betis.

Obydwie drużyny spisują się w tym sezonie słabo, jednak to Baskowie są ogromnym rozczarowaniem. Drużyna po której przed sezonem wszyscy oczekiwali niezłej gry i przynajmniej nawiązania walki o lokatę gwarantującą grę w Eurolidze. Mimo to Real Sociedad zawodzi na całej linii. Zajmują 15. pozycję w tabeli z 21 punktami na koncie. Przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie 3 punkty. Włodarze klubu po 11. kolejce zdecydowali zwolnić David Moyesa, który wygrał zdobył zaledwie 9 punktów. W jego miejsce zatrudniony został były szkoleniowiec rezerw FC Barcelony, Eusebio. Pod jego wodzą drużyna rozegrała 10 spotkań, w których zdobyła punktów 12. Jak widać, różnica minimalnie lepsza, ale Real ciągle spisuję się mocno poniżej oczekiwań. Z drugiej strony podopieczni Eusebio rozpoczęli nawet nieźle nowy rok, zdobywając 5 punktów w 4 meczach. Kibiców Realu oprócz jego słabej postawy martwią również kontuzje. W spotkaniu z Realem Madryt, które kończyło rok 2015 dwóch ważnych zawodników doznało kontuzji. Najlepszy strzelec drużyny, Imanol Agirretxe doznał kontuzji kostki, a Sergio Canales po raz kolejny zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.

Do San Sebastian zawita Betis, który ma za sobą dosyć burzliwy okres. Zespół nie wygrał meczu od 27. listopada, kiedy to pokonał Levante 1:0 i zajmuje 14. miejsce w tabeli z jednym punktem więcej od Realu Sociedad. Na początku stycznia, po serii
3 porażek z rzędu, zwolniony został szkoleniowiec, Pepe Mel. Na jego miejsce został przesunięty były zawodnik Betisu, Juan Merino, który wcześniej prowadził drużynę rezerw.
Póki co nie wiadomo jak długo pozostanie na stanowisko, ponieważ został przedstawiony jako tymczasowy trener. Sam Merino chce zrobić wszystko, by pokazać włodarzom klubu, że warto postawić na niego na dłuższą metę. Ciężko oceniać trenera po dwóch spotkaniach, jednak trzeba przyznać, ze rozpoczął całkiem nieźle. W spotkaniach z Villarrealem i Realem Madryt jego zespół zanotował 2 remisy. Zwłaszcza w pierwszej połowie meczu ze stołecznym gigantem gra Betisu mogła się bardzo podobać. Podopieczni Merino imponowali pressingiem na połowie rywala i mądrym rozgrywaniem piłki. W drugiej połowie wyraźnie zabrakło sił, jednak nie przeszkodziło to w zdobyciu jednego punktu.

Mimo słabej postawy jednych i drugich w tym sezonie, dzisiejszy pojedynek może być ciekawy. Oba zespoły znajdują się na sąsiadujących pozycjach w tabeli i nie mogą się czuć pewne utrzymania, dlatego dzisiejszy mecz będzie tym z serii o 6 punktów. Dla Realu Sociedad dodatkową motywacją będzie chęć zrewanżowania się za pierwszy mecz z Betisem w tym sezonie, w którym Biało-Zieloni wygrali 1:0.

Real Sociedad: Rulli, Olazabal, Zaldua, Elustondo, Ansotegi, Mikel, Diego Reyes, Iñigo, Héctor, Bergara, lllarramendi, Pardo, Xabi Prieto, Bruma, Capilla , Oyarzabal, Vela, Jonathas.

Real Betis: Adán, Giménez, Molinero, Pezzella, Bruno, Varela, Digard, N’Diaye, Petros, Torres, Fabián, Ceballos, Portillo, Van der Vaart, Joaquín, Cejudo, Van Wolfswinkel, Molina, Castro.

Pierwszy gwizdek pana Eduardo Prieto Iglesiasa na Estadio Anoeta o 22:05.

Opublikuj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*