“Stać mnie na danie za 100 euro, ale o Ferrari nie myślę”

Clement Lenglet w jednym z wywiadów powiedział, że nadal jest normalnym człowiekiem. 

− Teraz mniej spotykam się z przyjaciółmi i nie mogę już iść do kina, ale wiem, że rekompensują mi to świetne chwile, które mogę przeżywać. Zdaję sobie sprawę z wartości pieniędzy, jestem w tej kwestii rozsądny. Oczywiście dużo zarabiam, kiedy idę do restauracji i chcę danie za 40 czy nawet 100 euro, to je biorę, nie patrzę na cenę, bo na niektóre rzeczy mogę sobie pozwolić… Kupno Ferrari? Nie, na pewno daje radość, ale to wciąż tylko samochód i nie przyciąga mnie jakoś szczególnie – powiedział Clement Lenglet.

Opublikuj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*