W domu jak w raju

Dokładnie w samo niedzielne południe Sevilla rozegra mecz 22. kolejki Primera Division i podejmie u siebie ostatnie w tabeli Levante. Sevillistas nie mają czasu na świętowanie awansu do półfinału Pucharu Króla, w którym dość niespodziewanie zmierzą się z Celtą Vigo. Weekendowym obowiązkiem będzie zatem zainkasowanie trzech szybkich punktów z najsłabszym zespołem ligi i umocnienie pozycji promującej grę w europejskich pucharach.

Sevilla zajmuje obecnie 7 miejsce w tabeli i notuje niezłą formę – Krychowiak i spółka nie przegrali bowiem od 7 ostatnich spotkań we wszystkich rozgrywkach. Na Pizjuan notują jeszcze lepszą passę, wygrali 9(!) kolejnych spotkań ligowych, pokonując takie ekipy jak Barcelona, Real Madryt czy Athletic Bilbao. Wygrana z Levante przybliży gospodarzy do uciekającej czwórki i realizacji wyznaczonego celu – gry w Lidze Mistrzów.

Goście nie opuszczają końcowej pozycji od 15 kolejki i wciąż nie potrafią znaleźć rozwiązań dla swoich problemów. Pod koniec października z drużyną pożegnał się Lucas Alcaraz (słabe występy podopiecznych), a jego miejsce zajął Rubi – trener techniczny bez doświadczenia, ale według powszechnej opinii, z dużym potencjałem. Levante nie osiągnęło jednak z nowym trenerem poprawy w grze, nie mówiąc już o rezultatach. Ostatnie trzy pojedynki ligowe są natomiast światełkiem w tunelu: wywalczone sześć punktów i dobra postawa w przegranym meczu w Vigo. Nadzieje zwiększyły się wraz z przybyciem Giuseppe Rossiego.

Bilans dotychczasowych spotkań obu ekip jest korzystniejszy dla Sevilli, która gościła u siebie Levante 13 razy (8 zwycięstw, 3 remisy, 2 porażki).

Absencje:
Sevilla: Banega, Krychowiak, Vitolo, Pareja, Andreolli.
Levante: Jose Mari, Juanfran, Pedro Lopez, Casadesus, Deyverson.

Przewidywane składy:

Screenshot 2016-01-31 01-07-35

Opublikuj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*