Ansu Fati wszedł do pierwszej drużyny Barcelona z buta. Na koncie ma już dwie bramki w La Liga, a także jedną asystę.
Zaledwie 16-letni Fati robi furorę w La Liga, a jego trener z drużyn juniorskich jest tym zszokowany: − Zaraz po jego ojcu jestem osobą, na którą największy wpływ ma to, co robi. Zaskoczyła mnie jego dojrzałość. Jego grę już znam, wiem, co może dać zespołowi. Ta odwaga i taka gra na Camp Nou naprawdę zaskakuje. Ansu robi to samo na treningach, co w trakcie spotkań. Naprawdę zaskakuje mnie, że powtarza na Camp Nou to samo, co robił w juvenilu – powiedział Denis Silva.
– Bardzo dojrzał, jego brat Ibrahim miał na niego wpływ. Ansu mówił mi, że nie chce popełniać błędów, że chce grać w pierwszym zespole. Ale widzieć go w takim miejscu po trzech miesiącach… Zaczął grać jako fałszywy napastnik, umie strzelać. Potem przesunęliśmy go na lewe skrzydło. Ma bardzo dobrze poukładane w głowie i jeśli będzie musiał wrócić do Barcelony B, zrobi to – dodał Denis Silva.