Po pogromie w pierwszym meczu chyba nikt nie ma wątpliwości, że dzisiejszy rewanż na Mestalla będzie tylko formalnością. Z racji tego trenerzy obu drużyn dają odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. Dzisiejsze spotkanie przypominać będzie bardziej mecz towarzyski aniżeli półfinał Pucharu Króla.
Barca na Camp Nou absolutnie zdeklasowała ekipę z Walencji i chyba tylko kataklizm mógłby spowodować, że Katalończycy nie zagrają w finale Copa del Rey. Luis Enrique może więc bez żadnych obaw dać szansę piłkarzom, których nie widzimy zbyt często w podstawowym składzie. Gracze z pierwszej “11” dostaną więc dzisiaj wolne. Lucho na mecz z Valencią nie powołał takich zawodników jak: Bravo, Pique, Mascherano, Alba, Alves, Arda Turan, Iniesta, Neymar, Suarez a także mający problemy z nerkami, Leo Messi. Pomimo iż sprawa awansu jest już niemalże przesądzona, Duma Katalonii nie powinna całkowicie odpuszczać tego meczu. Podopieczni Enrqiue stoją bowiem przed szansą pobicia historycznego rekordu, jakim jest liczba spotkań bez porażki. Obecnia wynosi ona 28, Lucho zrównał się pod tym względem z Guardiolą ale w przypadku zwycięstwa bądź remisu na Mestalla, przebije osiągnięcie Pepa.
Valencia do rewanżu przystępuje po kolejnym słabym występie w lidze. Lepszy od podopiecznych Gary’ego Neville’a okazał się tym razem Real Betis. Sytuacja Nietoperzy jest naprawdę dramatyczna. Najlepiej obrazuje to fakt, że ostatnie ligowe zwycięstwo odnieśli oni… 7 listopada ubiegłego roku. Nic więc dziwnego, że Anglik za priorytet bierze sobotnie starcie z Espanyolem i daje odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. Na mecz z Barceloną powołania nie dostali tacy gracze jak: Diego Alves, Barragan, Cancelo, Mustafi, Dani Parejo, Enzo, Paco, Rodrigo, Feghouli, Czeryszew, Fuego czy Siqueira.
Przewidywane składy: