Po chwilowej przerwie wracamy w nieco odmienionej formule, ale dalej z garścią najciekawszych, naszym zdaniem, typów, dzięki którym mamy nadzieję na wasz i nasz zarobek.
24. kolejkę rozpoczyna spotkanie dwóch sąsiadów w tabeli, czyli Sportingu Gijon i Rayo Vallecano. Obie ekipy nie błyszczą w tym sezonie formą i na tą chwilę znajdują się tuż nad strefą spadkową (odpowiednio 16. i 15. miejsce). Zapowiada się więc typowy mecz „o 6 punktów”, w którym rywale będą gryźć murawę, aby nieco odsapnąć i odskoczyć od dolnej części tabeli. Jeżeli chodzi o końcowy rezultat, trudno wytypować klarownego faworyta. Gijon u siebie gra raczej przeciętnie (bilans 3-3-4), a i Vallecano nie błyszczy na wyjazdach (1-3-7). Jeżeli chodzi o dotychczasowe bezpośrednie starcia to bilans jest mocno wyrównany i nie przeważa na żadną ze stron. W pierwszym ich starciu w tym sezonie górą na swoim stadionie byli gracze Rayo. Natomiast co najbardziej godne uwagi to to, że w zdecydowanej większości bezpośrednich starć obie ekipy strzelały co najmniej po jednym golu. Ostatni raz, kiedy któraś z nich nie strzeliła bramki, miał miejsce w poprzednim tysiącleciu. Zważywszy na to oraz, że obie drużyny potrafią dużo strzelać, a jeszcze więcej tracić, czego najlepszym przykładem jest Rayo, które do tej pory w tym sezonie straciło najwięcej bramek ze wszystkich ekip – 47, proponujemy typ powyżej jako najbardziej godny polecenia.
Spotkanie, w którym Real Madryt podejmie na Santiago Bernabeu Athletic Bilbao wydaje się najciekawszym spotkaniem 24. kolejki. Gracze ze stolicy notują ostatnio bardzo dobre wyniki przez co nie stracili kontaktu z rywalem zza miedzy czyt. Atletico, do którego tracą tylko jeden punkt. Co do gości to na ten moment z powrotem prezentują zwyżkową formę i o ile do pierwszej czwórki raczej nie dadzą rady doskoczyć, to z pewnością będą liczyć się w walce o Ligę Europy. Sytuacja na miejscach 5.-8. jest bardzo wyrównana i bardzo możliwe, że o końcowym powodzeniu i zajęciu miejsca 5. i 6. mogą zadecydować mecze własnie z potentatami. Dla ekipy z Bilbao, Real nie jest wygodnym przeciwnikiem. Dość powiedzieć, że jeżeli uda im się wygrać to dzieje się tak średnio raz na pięć lat, to i zazwyczaj stołeczna drużyna daje im ostry wycisk i lubi wpakować worek bramek. W tym sezonie Athletic u siebie uległ 1:2, natomiast w poprzednim na wiosnę potrafił wygrać 1:0. Real z racji swojego statutu oraz tego, że gra u siebie zapewne zdominuje swojego rywala i będzie szturmował ich bramkę. Graczom Athletiku pozostaje liczyć na kontry, z których mogą śmiało upatrywać szansy na bramkę. Ciężko sądzić, że będą w stanie całkowicie się przeciwstawić gospodarzom, ale strzelenie jednej bramki jest w ich zasięgu, dlatego też proponujemy taki typ o niezłym kursie.
Obie ekipy totalnie zawodzą w tym sezonie. Valencia zajmuje obecnie 14. miejsce i najprawdopodobniej nie będzie się bić o utrzymanie, ale szansę na powrót do czołówki straciła już też bezpowrotnie. Widać Gary Neville zupełnie nie potrafi znaleźć „złotego środka”, który poprawiłby grę Nietoperzy. Na swoim stadionie przyjdzie im się zmierzyć z Espanyolem, który mimo że jest od wielu lat typowym ligowym średniakiem to można się spodziewać po nim nieco więcej. 17. miejsce i widmo walki do końca sezonu o utrzymanie to nie jest scenariusz, którego oczekiwaliby kibice. Na domiar złego mają obronę dziurawą jak ser szwajcarski, a atak praktycznie nie istnieje. Obie drużyny są w mocnym dołku i w obecnej formie w tym meczu może wydarzyć się wszystko. Z jednej strony gospodarze, którzy chcieliby zakończyć sezon z twarzą (o ile to jeszcze możliwe), z drugiej strony goście, którzy z pewnością nie chcą walczyć o utrzymanie. Patrząc na obronę Espanyolu, Valencia powinna strzelić ze dwie bramki, ale ze względu na ich fatalną formę mogą równie dobrze łatwo jedną stracić.
14.02.2016 16:00 Sevilla – Las PalmasTYP: Bramka gości (kurs 1.87)
W pierwszym spotkaniu tych drużyn w tym sezonie niespodziewanie 2:0 wygrało Las Palmas. Tym razem nic już takiego wyniku nie zwiastuje. Sevilla po przespanym początku sezonu ewidentnie złapała wiatr w żagle i obecnie zajmuje 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 37. punktów. Może na walkę o Ligę Mistrzów to już nie wystarczy, ale o Ligę Europy kibice powinni być spokojni. U siebie legitymują się kapitalnym bilansem 10-0-2 i gdyby nie to co dzieje się na wyjazdach walczyliby może i nawet o mistrza. Z drugiej strony barykady mamy Las Palmas, które jak się spodziewano przed sezonem, będzie walczyć już do końca o utrzymanie. Sytuacja w dole tabeli jest bardzo skomplikowana, stawka jest wyrównana i każdy punkt może być w ostatecznym rozrachunku na wagę złota. Ciekawym faktem dotyczącym tego spotkania jest to, że są to jedyne ekipy, które w tym sezonie nie wygrały na wyjeździe. I o ile jeżeli chodzi o gości można to jakoś zrozumieć, to w przypadku takiego potentata jakim są gracze Sevilli to jest to po prostu wstyd. Jednakże patrząc na ich dyspozycję u siebie oraz na to, że grają z ekipą zwyczajnie słabą, która na wyjazdach gra fatalnie to powinni spokojnie wygrać. Kursy na gospodarzy są słabe i ciągle lecą w dół, dlatego też proponujemy typ na bramkę gości. Być może Sevilla nie traci sporo bramek, natomiast ostatnio potrafili im strzelić gracze z Vigo oraz nawet fatalne Levante, więc kto wie.
14.02.2016 20:30 FC Barcelona – Celta VigoTYP: Poniżej 1.5 bramki w 1. połowie (kurs 2.08)
Lider tabeli podejmie drużynę, która na jesieni niespodziewanie ich zdemolowała. Wszyscy przecierali wtedy oczy ze zdumienia. Dziś z tamtej Celty, która nawet przez chwilę była liderem, już nic nie pozostało. Jeżeli tak dalej pójdzie to skończą z niczym w środku tabeli. Co do Barcelony to co tu dużo mówić – są zwyczajnie w gazie. Z małymi przestojami wygrywają mecz za meczem i bardzo pewnie zmierzają po końcowy triumf w lidze. Grając u siebie w tym sezonie nawet nie wiedzą co to porażka, jedynie raz zaznali smak remisu. Tutaj faworyt jest jasny i w zasadzie pozostaje się zastanowić jak bardzo niegościnni zamierzają być gospodarze. Dla Celty w obecnej dyspozycji szansa na powtórzenie wyniku z jesieni jest taka sama jak wygrana w totka. Ciężko w ogóle wierzyć, że są na ten moment zatrzymać graczy z Barcelony. Najprawdopodobniej mecz będzie miał jednostronny przebieg, a taktyką gości będzie przede wszystkim zmasowana obrona. Ten typ jest bardziej na przeczucie, ale mimo wszystko nie bez szansy na powodzenie. Bardzo możliwe, że FC Barcelona weźmie srogi rewanż za mecz z jesieni, ale w pierwszej połowie może być niemrawo.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.TAK, rozumiemPolityka prywatności