Od sromotnej porażki z Barceloną minął tydzień. Każdy dzień, to próba mozolnego zapomnienia o tym, co się wydarzyło na Santiago Bernabeu. Plamę, którą Królewscy zostawili po sobie, sami muszą zmazać. W Lidze Mistrzów Real wygrał z Szachtarem 4:3. Ktoś, kto nie wie, jak przebiegał mecz może pomyśleć, że to dobry wynik z obiektywnie patrząc dobrym przeciwnikiem. Jednak taki zespół, jak Real, nie może tracić trzech bramek w meczu, a co dopiero z rzędu. Dziś podopieczni Beniteza udadzą się do Kraju Basków, gdzie zmierzą się z gospodarzem tego stadionu, czyli Eibarem.
Dzisiejszego meczu by nie było, gdyby nie fakt, że zamiast spadku Eibaru, który zajął 18. miejsce w ubiegłym sezonie, hiszpańską ekstraklasę opuścił mający problemy zespół Elche. SD Eibar został założony stosunkowo późno, czyli w 1940 roku. Ciekawostką jest, że stadion gospodarzy może pomieścić tylko 6267 widzów, co jest najmniejszą liczbą w Primera Division. W tym sezonie, Eibar to rewelacja rozgrywek. Zajmują obecnie znakomite 7. miejsce z dorobkiem 20 punktów. Najlepsi zawodnicy Eibaru, to bez wątpienia skrzydłowy Saúl Berjón oraz Gonzalo Escalante.
Mecz zapowiada się niezwykle emocjonująco. Z jednej strony Real, który boryka się z problemami kadrowymi oraz słabą ostatnio grą defensywy. Z przeciwnej zaś strony Eibar, który w tym sezonie potrafił sprawić już niemałe problemy Barcelonie, pokonać Athletic Bilbao i Rayo Vallecano czy też zremisować z drużyną z Andaluzji. Real będzie chciał po raz kolejny już pokazać, że nie wolno ich skreślać. Miejmy nadzieję, że będzie to niesamowity mecz.
Przewidywane składy:
Eibar (4-4-2): Riesgo – Junca, Santos, Pantic, Capa – Inui, Escalante, Garcia, Berjon – Enrich, Baston.
Real Madryt (4-2-3-1): Navas – Danilo, Pepe, Nacho, Carvajal – Kroos, Modrić – James Rodriguez, Bale, Cristiano Ronaldo – Benzema.
Absencje:
Eibar: Jaime Jimenez, Lillo, Simone Verdi (kontuzje), Keko Gontan (kartki).
Real: Marcelo, Varane, Sergio Ramos, Jese (kontuzje), Isco (kartki).