Dziś kibice FC Barcelony mogą świętować podwójnie. Nie dość, że rozgromili lokalnego rywala w pierwszych derbach sezonu, to jeszcze powiększyli swoją przewagę w tabeli ligowej nad najpoważniejszym przeciwnikiem w boju o tytuł – Realem Madryt.
Barcelona była dziś nie do zatrzymania. Nie dość, że od początku do końca doskonale panowała nad spotkaniem i potrafiła na Camp Nou doskonale pokazać Espanyolowi jaka jest obecnie różnica między katalońskimi ekipami, to jeszcze odblokował się na dobre Leo Messi.
Gwiazdor Blaugrany zdobył dziś klasycznego hat-tricka, już w 67. minucie dając swojemu zespołowi wysokie prowadzenie 3:0. W końcówce spotkania rywali dobili jeszcze Pique i Suarez, ustalając wynik spotkania na 5:0.
Wysokie zwycięstwo nad Espanyolem powoduje, że Barcelona więcej niż podwaja swoją ligową zdobycz bramkową w tym sezonie (w poprzednich dwóch spotkaniach podopieczni Valverde strzelili cztery gole). Oprócz tego jednak – co ważniejsze – ucieka też reszcie stawki w ligowej tabeli.
Po trzech kolejkach “Duma Katalonii” pozostanie prawdopodobnie jedyną ekipą, która notuje w La Liga wyłącznie zwycięstwa. Dogonić może ją jeszcze jedynie Real Sociedad, który swoje spotkanie (wyjazdowe z Deportivo La Coruna) rozegra jutro.
Kibice “Blaugrany” dużo bardziej przejmują się jednak innym Realem – tym z Madrytu. I to z przewagi nad nim mogą się w tym momencie niezwykle radować. “Królewscy” zremisowali dziś bowiem z Levante i zajmują dopiero 5. miejsce w lidze, tracąc do liderującej Barcelony aż cztery punkty.
