Atletico Madryt pokonało wczoraj na wyjeździe Athletic Bilbao (1:2). Gdyby jednak Aritz Aduriz wykorzystał rzut karny, mecz mógłby zakończyć się inaczej…
W pierwszej połowie to właśnie Baskowie mieli więcej okazji niż piłkarze stołecznego klubu. W 40. minucie Filipe Luis sfaulował przy linii pola karnego Raula Garcię, w związku z czym, sędzia podyktował rzut karny. Strzał Aritza Aduriza pewnie jednak obronił Jan Oblak, który wyczuł intencję strzelca.
Niewykorzystane sytuacje jednak się mszczą… W 55. minucie bramkarz Athletiku został pokonany przez Angela Correę. Argentyńczyk musiał jedynie trafić do pustej bramki, gdyż Saul podając mu ograł Kepę. W 75. minucie bramkarz Basków został pokonany po raz drugi. Tym razem dokonał tego Yannick Carrasco, który otrzymał podanie w pole karne od Antoine’a Griezmanna.
W doliczonym czasie drugiej połowy, Athletic zdołał jeszcze zdobyć bramkę kontaktową. Raul Garcia wykorzystał celne dośrodkowanie Balenziagi. Na tym jednak skończyły się popisy strzeleckie we wczorajszym spotkaniu.
Dzięki zwycięstwu, Atletico Madryt awansowało na 3. miejsce w ligowej tabeli. Tymczasem klub z Kraju Basków spadł na 8. pozycję.
