Roberto Assis, brat Ronaldinho twierdzi, że Brazylijczyk mógł zostać na Camp Nou, gdy trenerem był Pep Guardiola.
Brat “Dihno” uważa, że poszło o wybory prezydenckie. Ronaldinho do Barcelony ściągnął Sandro Rosella, dlatego Laporta już go nie chciał. W końcu obaj panowie walczyli wówczas o fotel prezydenta klubu.
– Guardiola zaprosił nas na rozmowę. Chciał, żeby mój brat został, ale on wolał odejść. Osobiście uważam, że nie musiał odchodzić z Barcelony i mógł dalej grać w tym klubie. Musieliśmy jednak przejść przez burzliwe wybory prezydenckie i wolał odejść – powiedział Assis.
– Sandro był wiceprezydentem, ale przeszedł do opozycji i stanął do walki w wyborach. Problem polega na tym, że Ronaldo [tak nazywa Ronaldinho jego brat – przyp. red.] był wiązany z Sandro, jako jego transfer. Był w tym momencie liderem zespołu i znalazł się w środku politycznych sporów. Oczywiście wszyscy wykorzystywali go na swój sposób – skończył brak Ronaldinho.