Rywale FC Barcelony zostali zdeklasowani 5-0 na Camp Nou podczas wczorajszej kolejki La Liga. Oznacza to, że Blaugrana przystąpi do ostatniego spotkania bez konieczności oglądania się za siebie.
Zwycięstwo 5-0 nad Espanyolem, po golach: Messiego, Suareza (x2), Rafinhii i Neymara, przybliżyło Barcelonę do tytułu. Można powiedzieć, że Azulgrana trzyma już w jednym ręku trofeum.
Tylko Real Madryt ma jeszcze szansę na zdobycie tytułu. Mają jeden punkt straty. Muszą wygrać ostatnie spotkani, ale muszą też liczyć na to, że Barcelona zgubi punkty w meczu z Granadą.
Atletico Madryt odpadło z walki o tytuł, po porażce 2-1 z Levante. Przed tym meczem, to Rojiblancos byli w lepszej sytuacji, niż ich rywale ze stolicy. Przegrana w tej kolejce, przekreśliła ich szanse na trofeum.
– Jesteśmy na fotelu lidera, zasługujemy na tytuł i mamy nadzieję, że wygranym spotkaniem w ostatniej kolejce, przypieczętujemy triumf. – mówi Luis Enrique.
– Ale wyścig się nie skończył. Zobaczmy, co stało się z Atletico. Jedyny zespół, który już na pewno odpadł z La Liga, wygrał z drużyną walczącą o mistrzostwo i o tytuł Champions League.
– Granada jest bezpieczna? Nie ufamy nikomu i skupiamy się tylko i wyłącznie na piłce.
– Gra na wyjeździe to trudne zadanie. W grze poza domem nie możesz kontrolować spotkania tak jak u siebie. Jednak od tytułu dzieli nas malutki krok, jakim jest zwycięstwo.
– Będzie to dla nas ważny mecz, ponieważ zdecyduje o tym, czy wygramy ligę. Real Madryt jest w podobnej do nas sytuacji, dlatego, że też grają na wyjeździe.
– W lidzę widać, że jest gorąco do końca rozgrywek.