W ciągu ostatnich trzech lat, Juventus dwukrotnie walczył w finale Ligi Mistrzów. Oba spotkania zakończyły się jednak dla “Starej Damy” bardzo podobnie – zdecydowaną porażką z hiszpańskim zespołem. Tym razem już na samym początku drogi w Lidze Mistrzów dojdzie do rewanżu za finał 2015.
Zacięte pojedynki
W przeszłości “Duma Katalonii” wielokrotnie ścierała się ze “Starą Damą” i zawsze były to mecze budzące wielkie emocje. Największe dotyczyły chyba połowy roku 2015 i finału Ligi Mistrzów. W nim lepsza okazała się Barcelona, która zdołała wygrać 3:1. Od tego czasu obie drużyny spotkały się jeszcze dwukrotnie w ubiegłym sezonie. Wówczas po bezbramkowym remisie i zwycięstwie Juve 3:0 to włoska drużyna utorowała sobie drogę do finału Ligi Mistrzów, wyeliminowując Blaugranę. W ostatnim meczu towarzyskim na International Champions Cup to Barca była górą.
Odpowiednio wzmocnieni
W ostatnim spotkaniu Barcelona wygrała jednak z Juventusem 2:1. Dziś strzelca obu bramek z owego meczu – Neymara – nie ma już w Katalonii. Straty w okienku transferowym poniosła również “Stara Dama”. Z Turynu wyprowadzili się bowiem tacy piłkarze jak Bonucci. Dodatkowo dziś zabraknie Chielliniego, a zatem Juve może zostać pozbawione tego, co świetnie skutkowało w meczach z Barceloną w poprzednim sezonie – żelazną defensywę.
Oba kluby w trakcie okienka transferowego pomyślały jednak nad odpowiednimi wzmocnieniami na tego typu mecze na szczycie. Do Barcelony przyszli przecież Dembele czy Paulinho, do Juventusu zaś – Bernardeschi, Matuidi czy Cuadrado.
Skuteczni w lidze
Oba zespoły udowodniły wartość swoich zespołów podczas pierwszych meczów ligowych. Zarówno Barcelona, jak i Juventus rozegrały dotychczas po trzy spotkania i ze wszystkich wychodzili zwycięsko. Co ciekawe – to Juventus zdołał strzelić podczas nich większą ilość bramek (10, przy 9 trafieniach “Dumy Katalonii”). Barcelona natomiast… skuteczniej broniła. Katalońska defensywa nie pozwoliła swoim rywalom bowiem na strzelenie choćby jednego gola.