Dziś na Stadionie Miejskim w Gijón gospodarze pokonali UD Las Palmas 1:0. Dzięki temu zwycięstwu, wciąż mają minimalne szanse na utrzymanie w LaLiga.
Pomimo, że drużyna z Gijón nie dominowała przez całe spotkanie, na co wskazują statystyki posiadania piłki (56-44% na korzyść Las Palmas), udało im się uzyskać upragnioną wygraną. Jedyną bramkę w meczu zdobył hiszpański napastnik Carlos Carmona (67′), dla którego było to 7. trafienie w lidze w obecnych rozgrywkach.
Dla Sportingu Gijón było to pierwsze zwycięstwo od 19 marca, gdy zespół pokonał Granadę (3:1), która obecnie jest już pewna spadku. Od tego czasu drużyna poniosła 4 porażki i zanotowała 3 remisy. Gijón zajmuje obecnie 18. pozycję w lidze i obecnie dostrzega widmo spadku. Zespół może jednak do końca sezonu wyprzedzić 17. Leganes, z którym ma pozytywny bilans (2 zwycięstwa). Między klubami są w tej chwili 3 punkty straty. O wiele mniej realne jest wyprzedzenie 16. Deportivo La Coruna (5 pkt różnicy), z którym Sporting dwukrotnie przegrał. Oba zespoły mają jednak w tej chwili o jedno rozegrane spotkanie mniej.
Tymczasem Las Palmas po całkiem przyzwoitym początku sezonu notuje zniżkę formy. Klub z Wysp Kanaryjskich w pięciu ostatnich spotkaniach zdobył zaledwie jeden punkt. Wpływ na brak zwycięstwa w meczu ze Sportingiem miała nieobecność trzech podstawowych zawodników strefy ofensywnej – Kevina-Prince’a Boatenga, Jeségo oraz Marko Livai. Zawodnicy zawieszeni za kartki zdobyli łącznie 18 bramek w obecnych rozgrywkach, co stanowi ponad 1/3 goli Las Palmas. Klub zajmuje w lidze 14. miejsce.
