Wiele można powiedzieć o piątkowym meczu w Walencji, ale na pewno nie można zapowiedzieć go jako hit. Nie zmienia to faktu, że zarówno dla Levante – przede wszystkim – jak i Getafe, będzie to spotkanie o sześć punktów.
Ostatnie w tabeli Levante w dalszym ciągu musi walczyć, by wyjść ze strefy spadkowej. Najpierw jednak muszą opuścić ostatnie miejsce, a do tego potrzebują co najmniej dwóch spotkań. Sytuacja ekipy Rubiego jest niewesoła zwłaszcza, że ostatnie mecze z czołówką nie przyniosły zdobyczy punktowych, choć za spotkanie z Barceloną słychać było pozytywne opinie na temat Granotas. Na plus można zapisać formę Jose Luisa Moralesa, który po cichu został liderem zespołu.
Los Azulones przegrali cztery ostatnie mecze i wydaje się, że najwyższa pora na przełamanie tej passy. Wszystko zbiegło się z kontuzją Pablo Sarabii, czyli numeru jeden w ofensywie Getafe. Wszyscy liczą, że wychowanek Realu odbuduje swoją formę sprzed urazu i dalej będzie liderem drugiej linii zespołu Frana Escriby.
Sytuacja kadrowa lepsza po stronie gości. Jedyną absencją będzie Roberto Lago, ale galisyjski obrońca więcej się leczy, niż gra w obecnych rozgrywkach. Powody do zmartwienia ma Rubi, bo wypadło dwóch prawych obrońców oraz Lucas Orban, a to oznacza, że prawdopodobnie na prawej obronie zobaczymy Jeffersona Lerme, który nominalnie gra na środku pomocy. W obu ekipach łącznie aż dziewięciu graczy jest zagrożonych pauzą w przypadku żółtej kartki, ale dwóch z nich na pewno dzisiaj nie zobaczymy na boisku.
Ciekawostką jest fakt, że oba zespoły jeszcze nigdy nie wygrały meczu ligowego, gdy był rozgrywany 19 lutego. Levante przegrało z Realem Madryt w 2011 roku oraz rok później z Rayo – 3:5, z kolei Getafe uległo 0:3 Atletico Madryt w 2006 roku.
Absencje:
Levante: Lucas Orban (kartki), Ivan Lopez, Pedro Lopez, Ruben Garcia, Jose Mari (kontuzje), Juanfran, Nabil Ghlias (decyzja trenera).
Getafe: Roberto Lago (kontuzja), Bernard Mensah, Emiliano Buendia (decyzja trenera).
Początek meczu na Ciudad de Valencia o godzinie 20:30. Arbitrem głównym będzie Jose Luis Gonzalez Gonzalez.