Na Estadio La Rosaleda rozpoczniemy kolejną rundę Primera Division. Do Andaluzji przyjeżdża Getafe, które po serii meczów bez porażki, przegrało dwa kolejne spotkania, z kolei Malaga nieudany styczeń zakończyła niespodziewanym zwycięstwem nad Eibar.
Malaga przechodzi okres trudnych spotkań i wydaje się, że dzisiejsza konfrontacja z Getafe jest idealną okazją na podreperowanie swojego dorobku punktowego. Włodarze klubu w styczniu nie próżnowali i udało im się ściągnąć: Federico Ricce, Cifu, Chory’ego Castro, a największym hitem jest Ikechukwu Uche, ale Nigeryjczyka zabraknie w dzisiejszym spotkaniu.
W nieco odmiennych nastrojach przystępuje do meczu ekipa Los Azulones. Ciekawie wygląda sytuacja strzelecka na wyjazdach. Według oficjalnej strony ligi, ekipa Frana Escriby strzeliła 6 z 9 goli pomiędzy 68 a 74 minutą meczu! Jednak delegacje dla Getafe to prawdziwy koszmar – ledwie pięć zdobytych punktów w dotychczasowych dziesięciu spotkaniach nie wystawia najlepszej laurki, ale to właśnie w ostatnich trzech spotkaniach zdobyli 80% swojego dorobku – w Walencji i Gijon.
Największym problemem będą osłabienia – w obronie zabraknie Roberto Lago i Juana Cali, w związku z tym Escriba powołał na mecz… czterech nominalnych obrońców. Jednak wszystkie oczy są skierowane na stan zdrowia Pablo Sarabii, a jego brak przeciwko Baskom z Bilbao była aż nadto widoczny. Kłopoty kadrowe nie omijają gospodarzy. Odszedł Marcos Angeleri, kontuzjowany jest Weligton, a za kartki pauzuje Raul Albentosa, a to oznacza, że Javi Gracia po raz kolejny będzie zmuszony do montowania obrony na nowo.
Absencje:
Malaga: Raul Albentosa (kartki) Weligton, Chory Castro, Juankar (kontuzje) Ikechukwu Uche, Mastour
Getafe: Cala (kartki) Pablo Sarabia, Lago (kontuzje) Alvaro Pereira (zawieszenie)
Początek spotkania na La Rosaleda o godzinie 20:30. Arbitrem głównym będzie Juan Martinez Munuera.