Po środowym zniszczeniu Valencii przez Barcelonę, czeka nas drugi półfinał, w którym Sevilla podejmie na własnym stadionie Celtę Vigo. Dzisiejsze spotkanie powinno być równie ciekawe co wczorajsze, jak i bardziej wyrównane.
Obie drużyny zajmują aktualnie podobne pozycje w lidze, z różnicą zaledwie dwóch punktów na korzyść Sevilli. Jednak ścieżki, którymi podążały różnią się diametralnie.
Zespół Unaia Emeryego przed sezonem typowany był do walki o miejsce za wielką trójką i awans do Ligi Mistrzów. Rzeczywistość jednak okazał się inna, Blanquirrojos po heroicznej walce w Superpucharze Europy fatalnie rozpoczęli sezon, wygrywając pierwsze spotkanie dopiero w 5. kolejce. Zawodnicy ściągnięci w celu zastąpienia Aleixa Vidala i Carlosa Bacci, nie spełnili pokładanych w nich nadziei, czego idealnym przykładem jest Ciro Immobile wypożyczona na resztę sezonu do włoskiego Torino. Po słabym początku, udało się w miarę poukładać zespół Emeryemu, dzięki czemu Sevilla zajmuje aktualnie 5. miejsce w tabeli, a do półfinału Pucharu Króla doszłą wygrywając wszystkie 6 spotkań, nie tracąc przy tym żadnej bramki. Za drugiej strony rywale, którymi byli kolejno UD Logrones (5:0 w dwumeczu), Real Betis (6:0) i CD Mirandes (5:0) nie byli zbyt wymagający.
Na Ramon Sanchez Pizjuan zawita niespodzianka hiszpańskiej piłki, Celta Vigo. Drużyna od której przed sezonem nikt nic wielkiego nie oczekiwał, a mimo to spisuje się fantastycznie. Celestes rozbili u siebie Barcelonę, a pierwsze spotkanie przegrali dopiero w 9. kolejce z Realem Madryt. Znakomicie spisujący się Nolito, sprowadzony przed sezonem właśnie z Sevilli Iago Aspas (najlepszy strzelec), a także Fabian Orellana i ostatnio John Guidetti. Celta osiągała dobre wyniki i była chwalona za dobrą grę. Problemy przyszły w raz z końcem roku. Podopieczni Eduardo Berizzo od 20. grudnia na 6 ligowych spotkań wygrali tylko jedno, z ostatnim Levante. Sytuacja w Pucharze Króla można powiedzieć, że jest wręcz przeciwna do tej w lidze. Zespół z Galicji bez problemu poradził sobie najpierw z Almerią (4:1 w dwumeczu) i Cadiz (5:0), a następnie sprawił niespodziankę wyrzucając z rozgrywek Atletico Madryt. Najpierw padł remis w Vigo, a w rewanżu Celta wygrała 3:2, tym samym stając się pierwszą drużyną w tym sezonie, która zaaplikowała podopiecznym Simeone więcej niż 2 bramki.
Obydwaj szkoleniowcy nie będą mogli dziś liczyć na wszystkich zawodników. W ekipie Berizzo zabraknie Fontasa i Nolito, natomiast Emery nie może dziś skorzystać z Krychowiaka, Kakuty, Beto. Nie zagrają również dopiero co sprowadzony Fazio i wracający z wypożyczenia Diogo Figueiras.
Sevilla: Sergio Rico, David Soria, Coke, Rami, Kolo, Carriço, Tremoulinas, Escudero, Nzonzi, Cristóforo, Iborra, Banega, Krohn Dehli, Reyes, Vitolo, Konoplyanka, Llorente, Gameiro.
Celta Vigo: Sergio, Rubén, Hugo Mallo, Marcelo Díaz, Radoja, Bongonda, Pablo Hernández, Iago Aspas, Guidetti, Beauvue, Orellana, Drazic, Wass, Jonny, Sergi Gómez, Planas, Cabral, Señé, Pape, Goldar.
Pierwszy gwizdek o 20:30.