Już w niedzielę o 16:00 Real Madryt podejmie na Santiago Bernabeu będące w strefie spadkowej Rayo Vallecano. Będzie to idealna okazja do zmazania złego wrażenia po porażce z Villareal.
W poprzedniej kolejce Real miał szansę aby zbliżyć się do Barcelony na 2 punkty, lecz podopieczni Rafy Beniteza, po raz kolejny w tym sezonie zawiedli. Mecz z Rayo powinien być formalnością, w ostatnich dwóch wizytach na Santiago Bernabeu, Rayo zainkasowało aż 10 goli. Historia też nie przemawia na korzyść podopiecznych Paco Jemeza, drużyna Rayo tylko raz pokonała Real, a było to w 2002 roku.
Powyższe statystyki są bardzo dosadne, lecz nie robią wrażenia na szkoleniowcu Rayo, który wierzy w zwycięstwo swojego zespołu.
– W dniu gdy ludziom rozdawano mózgi, otrzymałem raczej ten mały, ale gdy rozdawano jaja, dostała mi się największa para – powiedział Jemez, przed starciem z Realem.
Znając historię, można się spodziewać, że atmosfera Santiago Bernabeu będzie napięta, kibice tracą cierpliwość do Rafy Beniteza, który przez prawie pół roku nie potrafi nadać drużynie tożsamości. Chociaż Rayo nie jest w dobrej formie, to lepsza okazja na sprawienie niespodzianki przeciwko Realowi, może się szybko nie zdarzyć. Nawet jeden punkt w Madrycie byłby sukcesem i być może punktem zwrotnym w sezonie.
Na ostatnim przedmeczowym treningu, Benitez miał do dyspozycji wszystkich zawodników oprócz Varane’a i Carvajala, którzy ćwiczyli indywidualnie na murawie. W Rayo nie zagrają: Cobeno, Ze Castro, Rat, Ebert, Tono oraz Cisse, do składu powróci Raul Baena, który pauzował za kartki w meczu z Malagą.
Forma zespołów:
- Real Madryt (wszystkie rozgrywki): PZZPZ
- Ostatnie spotkanie: porażka 0-1 z Villareal
- Rayo Vallecano (wszystkie rozgrywki): PPPZP
- Ostatnie spotkanie: porażka 1-3 z Getafe