Wczorajsze media obiegła informacja, że Eduardo Berizzo w przerwie meczu z Liverpoolem ogłosił, że cierpi na raka prostaty. Jak się jednak okazuje, nie do końca tak było…
Według wczorajszych pogłosek, trener Sevilli wyznał w przerwie swoim zawodnikom wiadomość o swojej chorobie. Dzięki temu rzekomo zawodnicy wzięli się w garść i z 0:3 z Liverpoolem doprowadzili do 3:3.
Chcesz więcej?
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej o hiszpańskiej piłce
Jak się okazało, cała historia to mit. Jak wyznał Jesus Navas, zawodnicy już bowiem wcześniej wiedzieli, że szkoleniowiec walczy o życie.