Frenkie do Jong trafił latem do Barcelony, co jak się teraz okazuje wcale nie było łatwe. Negocjacje były tak trudne, że po podpisaniu kontraktu jeden z dyrektorów mistrzów Hiszpanii popłakał się ze szczęścia.
– Włodarze Barcelony wyraźnie odetchnęli z ulgą, gdy podpisaliśmy wszystkie dokumenty. Dyrektor generalny klubu Pep Segura natychmiast się popłakał. Potem był czas na uściski i picie szampana, a następnie udaliśmy się do restauracji w górach, do której zaprosili nas przedstawiciele Barcelony. Piliśmy najlepsze hiszpańskie wino i jedliśmy fantastyczne steki. Wszyscy się śmiali i byli szczęśliwi – powiedział agent holenderskiego piłkarza,Hasan Cetinkaya.