Były prezydent Barcelony, Sandro Rosell w więzieniu spędził dwa lata. Po tym czasie w rozmowie z Mundo Deportivo wspomniał, co trzymało go przy życiu oraz co martwiło, gdy przebywał za kratkami.
Gdy dziennikarz zapytał, co Rosell zapamiętał najbardziej z więzienia padła dość szokująca odpowiedź: – Pamiętam, że pierwszego dnia dali nam cztery prezerwatywy i cztery torebki z wazeliną. Trochę się zmartwiłem (śmiech).
– Myślę, że w więzieniu albo umierasz w środku jako osoba, albo stajesz się silniejszy – dodał były prezydent Barcelony.
Tłumaczenie cytatów: fcbarca.com