Dziś pod lupę bierzemy 25. kolejkę hiszpańskiej Primera Division. Będą gole i emocje – o to nie musicie się martwić 😉
19.02.2016 20:30 Levante – Getafe TYP: Obie strzelą (kurs 1.86)
25. kolejka startuje w Walencji. Przed nami być może bardzo ciekawe spotkanie, bo o 6 punktów.
Jedna drużyna okupuje ostatnie miejsce, a druga wcale nie jest lepsza, bo wyprzedza ją o tylko 9 punktów. Obie ekipy cechuje jedna rzecz – są bez formy w ostatnich spotkaniach. Pasma porażek zaczynają przypominać grę Snake z komórek. Uważam, że dziś powinno nastąpić przełamanie.
Ktoś powinien dziś wygrać i celowałbym szczerze w gospodarzy, lecz przy takim dyskomforcie psychicznym kompletnie wszystko jest możliwe. Zwłaszcza bramki po obu stronach.
Sytuacja kadrowa wygląda dużo lepiej po stronie gości, co powinno jeszcze bardziej skłaniać ku bramkom w meczu. Postawię pytanie – kiedy jak nie dziś?
20.02.2016 16:00 La Palmas – FC Barcelona TYP: Gole gości: 3+ (kurs 1.70)
Las Palmas gości aktualnego lidera rozgrywek z Barcelony. Katalońska lokomotywa z zabójczym trio na czele zapiera dech w piersiach. Brak słów negatywnych patrząc na ich obecną formę. Pytanie, czy to będzie łatwy mecz? Nie do końca. Las Palmas to nie jest typowy chłopiec do bicia, choć tabela może mówić inaczej. Nie dostają worka bramek, a jak przegrywają, to jedną/dwiema bramkami. Na ostatnie pięć meczów, tylko jedna wygrana – nie jest to wynik godny pochwały. Szczerze, 20 lutego nie będzie łatwiej. Będzie to najtrudniejszy moim zdaniem sprawdzian przed chłopakami. Jak zatrzymać Messiego, Suareza i Neymara? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy w sobotnie popołudnie. FC Barcelona prawdopodobnie wystąpi w optymalnym składzie, co chcąc czy nie chcąc oznacza bramki. Nie widzę tutaj kanonady strzeleckiej z obu stron, a bardziej celuję w przynajmniej 3 bramki po stronie Katalończyków.
Przed Sevillą ciężkie zadanie. Pokonanie Molde u siebie 3:0, to dobra wiadomość jeśli chodzi o reprezentowanie Hiszpanii w Europie. Niestety z Rayo nie będzie już tak gładko i przyjemnie. Ekipa z Madrytu, choć w ostatnich meczach “leży” Sevilli, według mnie jest wciąż niewygodnym rywalem. Przeplatanie remisów z porażkami lub wygranymi meczami raczej wskazuje na braki w koncentracji i czuję, że niczym nie zostaniemy zaskoczeni w tym meczu. Andaluzyjczycy, choć ostatnio dwa mecze wygrali, to jednak zrobili to u siebie, gdzie jak wiadomo gra się lepiej. Trudno mi określić ile bramek padnie w meczu lub ile strzeli Sevilla, więc wolę pójść w inną stronę. Mianowicie – rzuty rożne. Podopieczni Unaia Emery’ego u siebie wywalczają średnio 7 rzutów rożnych na mecz. Na wyjeździe z kolei liczba rożnych wynosi 5. Mi to wystarcza, ponieważ mecz powinien należeć do tych otwartych.
21.02.2016 16:00 Malaga – Real MadrytTYP: Wygrana gości (kurs 1.71)
Podoba mi się Real Zidane’a, czuć siłę Królewskich. Benitez nie potrafił złapać wspólnej komunikacji z zawodnikami, co akurat dobrze idzie Francuzowi. Pięć ostatnich meczów Realu, to 4 zwycięstwa i 1 remis z Betisem. Trzeba dodać, że mecze na wyjeździe troszkę kuleją i zdarzają się wpadki. Przy tak silnej ekipie z silnym trenerem powinno być z meczu na mecz coraz stabilniej. Na ostatnim treningu przed niedzielnym spotkaniem trener miał do dyspozycji wszystkich zawodników oprócz Bale’a i Pepe, którzy przechodzą jeszcze rehabilitację.
Pięć ostatnich meczów Malagi, to trzy wygrane i dwie porażki, m.in. z Barceloną. Malaga to specyficzna ekipa – potrafi walczyć z Barceloną i przegrać dwukrotnie z Mirandes w pucharze. Dla mnie Andaluzyjczycy to taki średniak z elementami przebłysku. Co do H2H. Widać ewidentną dominację Królewskich przy kilku wyskokach Malagi. Wydaje mi się, że Cristiano Ronaldo i spółka zapiszą sobie kolejne zwycięstwo w lidze i będą dalej deptać po piętach Barcelonie.
Mecz na szczycie na zakończenie 25. kolejki. To brzmi bardzo fajnie, zwłaszcza jak gra wicelider rozgrywek Atletico Madryt. Ekipa z Vicente Calderon stara się utrzymywać swoją formę, dzięki której wróciła na piedestał. Podoba mi się fakt, że w Hiszpanii, poza znanymi tuzami, jest ktoś trzeci i ten ktoś pokazuje, że można, co owocnie wpływa na ligę. Mimo to FC Barcelona odjechała aż na sześć punktów, a tuż za plecami grasuje Real ze stratą jednego oczka. Bardzo ciężka sytuacja dla Atletico, bo strata punktów w tym meczu może oznaczać spadek na trzecie miejsce w tabeli. Najlepiej nie patrzeć na innych i robić swoje, co najwidoczniej działa w przypadku gości. Villarreal w moim odczuciu naprawdę rozgrywa dobry sezon: remis z Bilbao, wygrana z Realem i Valencią to powody do dumy. Choć patrząc przez pryzmat ostatnich meczów, ekipa Żółtej Łodzi Podwodnej trochę się zacięła na morzu. Porażki, remisy oraz wygrane raptem jedną bramką. Jeśli ktoś tam myśli o Lidze Mistrzów, to musi wziąć się porządnie w garść. H2H to taka przeplatanka – wygrane, remisy lub porażki, i to po jednej bramce. Bądźmy szczerzy, jest to ciężki mecz do typowania, ale, tak jak w przypadku Sevilli, celuję w rzuty rożne, tyle że tym razem ich sumę w meczu. Liczę na dobre i ofensywne spotkanie.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.TAK, rozumiemPolityka prywatności