Liga Europy powraca! W związku z tym przygotowaliśmy kolejną porcję typów i tym razem bierzemy pod lupę spotkania w ramach 1/32 finału tych rozgrywek.
18.02.2016
Villarreal – Napoli TYP: poniżej 2,5 bramki (kurs 1,65)
Zdecydowanie jedno z najciekawszych starć w tej fazie LE. Villarreal, który w Hiszpanii depcze największym drużynom po piętach zmierzy się z Napoli, które łeb w łeb idzie z Juventusem po mistrzostwo Serie A. Dlaczego nie spodziewamy się wielu goli w tym meczu? Villarreal gra bardzo dobrą piłkę, ale w swoich meczach nie miażdżą przeciwników. Bardzo często ich mecze kończą się skromnym zwycięstwem 1:0, 2:0. Napoli jak przystało na włoską ekipę potrafi bardzo dobrze ustawić się taktycznie. Bramkowy remis to prawdopodobnie wynik, który braliby w ciemno. Będzie to bardzo wyrównane starcie, więc żadna ze stron nie powinna dominować na boisku. Wracając pamięcią nieco wcześniej, warto zauważyć, że obie drużyny niemal zmiażdżyły swoich rywali w fazie grupowej. Napoli grając często rezerwami wygrało wszystkie mecze. Hiszpanie z kolei ponieśli tylko jedną porażkę, a resztę meczów kończyli zwycięstwami.
18.02.2016
Marsylia – Athletic Bilbao TYP: obie drużyny strzelą gola (kurs 1,95)
Marsylia myśląc o awansie powinna wypracować sobie solidną zaliczkę na własnym stadionie. Baskowie na papierze wydają się być minimalnie lepszą ekipą. Problemem gości może być bardzo intensywny terminarz, który w ostatnich tygodniach dał się we znaki. Valverde spodziewa się ofensywnego stylu gry prezentowanego przez gospodarzy. Atak to jedna z najlepszych formacji Marsylczyków. Athletic poza własnym stadionem nie jest już tak mocny, ale w żadnym wypadku nie można ich lekceważyć. Ostatnio przegrali z Realem Madryt w meczu ligowym, ale Baskowie wypracowali sobie wtedy tyle okazji, że wynik mógł iść w obie strony. Obie ekipy mają mocne ofensywy dlatego spodziewamy się kilku bramek.
18.02.2016
Valencia – Rapid Wiedeń TYP: Rapid lub remis (kurs 2,00)
Niestety w dalszym ciągu nie mamy przekonania do Valencii. Rzutem na taśmę wygrali z Espanyolem, ale ich postawa w przekroju całego meczu nie zapowiada rewolucji. Przypomnijmy, że Rapid to zespół, który niesamowicie przeszedł przez fazę grupową LE, a w lidze krajowej są w trójce zespołów, które biją się o mistrzostwo. Wcześniej stoczyli niesamowite boje najpierw z Ajaxem, a następnie z Szachtarem o to, by walczyć w LM. Gary Neville naszym zdaniem nie ma za bardzo pomysłu na grę Nietoperzy i z tego wynikają słabe wyniki drużyny. Mecze w LE to mecze ostatniej szansy, bo cierpliwość kibiców przy Mestalla również się kończy. Po jednej stronie barykady mamy niepoukładany zespół z mocnej ligi hiszpańskiej, a po drugiej bardzo dobrze zorganizowany i potrafiący grać z najlepszymi Rapid. Może nie grają w najsilniejszej lidze Europy, ale Austria na pewno nie jest piłkarskim wyrzutkiem.
18.02.2016
Fiorentina – Tottenham TYP: obie drużyny strzelą gola (kurs 1,87)
O zaangażowaniu angielskich klubów w Lidze Europy można by pisać całe tomy książek. Związek ligi wystosował nawet pisma do angielskich klubów z prośbą o większe zaangażowanie w rozgrywki. Mówi się nawet o bonifikatach pieniężnych. Wszystko z obawy o utratę jednego miejsca w LM na rzecz innej ligi. Tottenham chcąc zrealizować te założenie będzie musiał powalczyć z Fiorentiną, więc zadanie nie jest łatwe. Obie ekipy są w gazie, praktycznie nie przegrywają w ostatnich tygodniach, dlatego też spodziewamy się wyrównanego pojedynku. Trafienia z obu stron to plan minimum na ten mecz.
18.02.2016
Augsburg – Liverpool TYP: Liverpool wygra (kurs 1,90)
Argumentacja podobna do ostatniego typu. Klopp jako świeża krew na Wyspach może chcieć bronić honoru angielskich drużyn. Do tego wszystkiego wraca praktycznie na swoje, bo Augsburg na co dzień występuje w niemieckiej Bundeslidze. Klopp świetnie odnajduje się w tych klimatach, bo jeszcze jakiś czas temu rozjeżdżał połowę ligi jak walec. Augsburg fatalnie spisuje się lidze zajmując 14 miejsce. Strefa spadkowa jest naprawdę blisko i LE to ostatnia rzecz jaka jest potrzebna tej drużynie. Na dobrą sprawę mogli odpaść już w fazie grupowej, bowiem sam awans nie przyszedł tak łatwo. Liverpool to ogromna marka, chociaż ich największym problem jest regularność. Potrafią zagrać bardzo słaby mecz, by w kolejny wygrać 6:0 na terenie rywala. Dziś wszystkie sygnały przemawiają za drużyną z Wysp.
