W ostatnim wywiadzie, napastnik New York City FC zakończył plotki dotyczące jego domniemanego konfliktu z Messim i podał prawdziwy powód odejścia z Barcelony.
Villa przyznał, że opuścił Barcelonę z powodu niewystarczającego czasu gry. Napastnik jednak wspomina swój czas w Katalonii bardzo dobrze.
Hiszpan spędził w Barcelonie 3 lata, w których wygrał między innymi Ligę Mistrzów i 2 tytuły ligowe. W 2013 roku postanowił odejść do Atletico.
– Postanowiłem odejść, ponieważ straciłem miejsce w pierwszym składzie. Zawsze starałem się być realistą, wiedzieć gdzie jestem i gdzie mogę być. Straciłem miejsce w składzie i chciałem poszukać nowych wyzwań – powiedział w wywiadzie dla Sportu.
– Pozostanie w Barcelonie było drogą na skróty, mogłem nadal wygrywać puchary i być na szczycie piłkarskiego świata, lecz jedyne czego chciałem to grać.
– Media zupełnie zmieniły tę historię, podając inne powody mojego odejścia. Powód był jeden – nie chciałem siedzieć na ławce, tylko grać.
David opowiedział też o swoim najgorszym momencie w karierze – złamanej nodze w meczu Klubowych Mistrzostw Świata.
– Przez całą karierę miałem raczej szczęście jeśli chodzi o kontuzje, lecz w tym przypadku było inaczej – powiedział.
– Bardzo cierpiałem, kiedy nie mogłem grać. Nie czułem się jak piłkarz, kiedy podczas meczów siedziałem w szatni czy na trybunach.
Jako jeden z najlepszych momentów w swoim pobycie w Barcelonie, Villa wyróżnił manitę przeciwko Realowi.
– Był to mój pierwszy klasyk, w tamtym momencie znajdowaliśmy się w tabeli za Realem, a ja nie strzeliłem gola od miesiąca.
– Mecz zakończył się wynikiem 5:0, strzeliłem 2 gole. Był to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu.