W co mierzą Celta i Sevilla?

W ostatnich tygodniach zdecydowanie nie wiedzie się piłkarzom Celty, którzy powoli usuwają się z walki o puchary, kierując się bardziej w środek tabeli. Na własnym boisku podejmą dziś Sevillę, która zmierza w odwrotnym do nich kierunku i sukcesywnie pnie się w ligowej hierarchii.

Gospodarze już od dobrych paru tygodni są w głębokiej recesji. Z drużyny, która potrafiła „zlać” Barcelonę zmienili się w typowego średniaka, którego nie boi się już nikt. Nawet Rayo Vallecano, które przed dwoma tygodniami wręcz zniszczyło ich u siebie, czy nawet Las Palmas, które również poradziło sobie z nimi na własnym stadionie. Zresztą bilans ostatnich spotkań dzisiejszych gospodarzy, mówiąc wprost- nie napawa ani krztą optymizmu. Na pięć poprzednich potyczek wygrali zaledwie jedną (wymęczone zwycięstwo z Levante), a przegrali aż cztery. Większość z nich to były mecze wyjazdowe, przez co ich bilans w tej materii się mocno pogorszył, ale o dziwo pod względem właśnie spotkań w roli gości są 3. drużyną w tabeli z bilansem 5-2-4. Co jeszcze ciekawsze taki sam bilans mają u siebie, jednakże patrząc na to, że drużyny La Liga są wybitnie nie gościnne i przeważnie grają dużo lepiej na własnych stadionach to w tym przypadku gospodarski bilans nie porywa. W tym momencie daje im to 7. miejsce w tabeli, ale jak ich fatalna forma dalej się utrzyma to na koniec sezonu mogą wylądować w środku tabeli.

Świetnym przykładem drużyny, która ewidentnie nie potrafi się zasymilować na boisku rywala są dzisiejsi goście. Kto by pomyślał, że drużyna tej klasy co Sevilla, w drugiej połowie sezonu będzie wciąż czekać na wyjazdową wygraną. Jednak mimo fatalnej wręcz postawy wyjazdowej Sevilla za sprawą spotkań u siebie pnie się bardzo szybko w górę tabeli powoli pukając do drzwi Ligi Mistrzów. Są w znakomitej dyspozycji o czym może świadczyć chociażby bilans dziesięciu ostatnich spotkań w lidze (6-3-1). Dodatkowo, jak dodamy do tego wyraźne zwycięstwo nad Celtą parę dni temu w półfinale Pucharu Króla to faworyt wydaje się jasny, a szansa na przerwanie niemocy na wyjazdach niepowtarzalna.

Historia bezpośrednich starć pomiędzy tymi ekipami jest dość wyrównana i bardzo często oscylowała wokół remisu. W ostatnim spotkaniu, jak już było wspomniane, Sevilla gładko ograła Celtę 4:0 w Pucharze Króla. Natomiast jeżeli chodzi o ligowe zmagania to we wrześniu ubiegłego roku górą byli dzisiejsi gospodarze, którzy na wyjeździe wygrali 2:1.

W tabeli drużyny z miejsc 5.-8. dzielą obecnie tylko trzy punkty. Bardzo możliwe, że to spotkanie pokaże, w którą stronę idą 7. w tym momencie Celta i 5. Sevilla. Obie ekipy muszą przełamać złą passę, aby poważnie myśleć o swoich celach. Jeżeli gracze z Vigo chcą jeszcze liczyć się w walce o puchary to muszą ponownie zacząć wygrywać. Piłkarze Sevilli natomiast, jeżeli chcą na poważnie włączyć się do walki o Ligę Mistrzów, muszą przerwać niemoc wyjazdową i to bezwzględnie. Szansę ku temu mają naprawdę niezłą. Kto tym razem przerwie złą passę? Początek spotkania o godz. 18.15.

Przewidywane składy

celta-y-sevilla

 

Opublikuj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*