W pogoni za liderem

Dzisiaj o 16:00 na Estadio La Rosaleda, Malaga podejmie Real Madryt. Pierwsze spotkanie tych drużyn w tym sezonie La Liga pokazuje, że wcale nie musi to być spacerek dla Królewskich.

Po pozycji Malagi w ligowej tabeli można by odnieść wrażenie, że zespół z Andaluzji nie walczy już o nic. Zachowują bowiem bezpieczny dystans od strefy spadkowej, a rywalizacja o puchary jest raczej poza ich zasięgiem. Mimo wszystko zlekceważenie ekipy z La Rosaleda może być dla Królewskich bardzo kosztowne. Malaga w meczach z drużynami z czołówki spisuje się bowiem rewelacyjnie. Los Blancos przekonali się już o tym pod koniec września ubiegłego roku kiedy to podejmowali ich na Bernabeu. Mecz przypominał bicie głową w mur i zakończył się bezbramkowym remisem. Zespół z Andaluzji dał się również we znaki innej madryckiej ekipie aspirującej do tytułu – Atletico, odnosząc z nimi w pełni zasłużone zwycięstwo. Także Barcelona nie miała z Malagą łatwego zadania. Katalończycy wygrali co prawda dwukrotnie, ale były to naprawdę wyrównane mecze.

Real znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Do liderującej Barcelony traci w tej chwili aż 10 punktów. Nie trzeba więc wspominać, że zwycięstwo dla Królewskich jest rzeczą przymusową. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a przystąpią do tego starcia uskrzydleni dobrym występem w Lidze Mistrzów i ważną, wyjazdową wygraną z Romą. W dzisiejszym spotkaniu zabraknie znajdującego się ostatnio w życiowej formie, Karima Benzemy, który w ostatniej chwili doznał urazu. Zastąpi go prawdopodobnie Jese. Kolejnym z nieobecnych będzie zawieszony za czerwoną kartkę z ostatniego ligowego meczu, Raphael Varane. Wciąż niedostępni do gry są Pepe i Bale. Będzie to niewątpliwie próba generalna przed zaplanowanymi na przyszłą sobotę, derbami Madrytu. Dobrą informacją dla fanów Los Blancos może być z pewnością dobra dyspozycja Cristiano Ronaldo, który przełamał wreszcie niemoc strzelecką w starciach z silniejszymi przeciwnikami i wydaje się, że powinien stanowić poważną konkurencję dla Luisa Suareza w walce o Pichichi.

Przewidywane składy:

scdscsc

Opublikuj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*